niedziela, 9 kwietnia 2023

Dopasowania (matche) DNA - ES

Najwyższe matche naszej babci ES i co o nich wiemy.

inicjały - total - longest - #segments - chromosome id

FTDNA

1) J.L - 253cM - 101cM - 8 segmentów >6cM - CH2, 3, 6, 7

Osoba o jedno pokolenie poniżej ES. DNA Painter sugeruje, że najpewniej (62%) jest to relacja: 2C lub 1/2 1C1R, lub 1C2R, lub 1/2 pra-pra-siostrzeniec/bratanek. Od strony ojca ma korzenie anglosaskie, od matki - tzw. Niemcy z Rosji. Ten match ma drzewo niezbyt rozbudowane. Zakładając, że nie ma w jego drzewie błędów, dziadek tej osoby zmarł w Heide (miasto w Niemczech, w zachodniej części kraju związkowego Szlezwik-Holsztyn), a babka w Orenburgu (Rosja, w drzewie matcha błędnie podane jako Ukraina). Ojciec tej babci był z Halle (Saale) – położonego nad rzeką Soławą miasta w środkowych Niemczech, w kraju związkowym Saksonia-Anhalt. Matka z kolei była skądś w Galicji. 

Z informacji, które podał nam ten match:

Ich pra-prababcia była nieobecna w czasie inwazji w Galicji Kiedy wróciła do wioski, wszyscy z jej 7 (czy 8) rodzeństwa oraz rodzice zniknęli, nie wiadomo czy zginęli czy uciekli.

- ciotka tego matcha wysłała im artykuł o Niemcach w Galicji: https://de.m.wikipedia.org/wiki/Galiziendeutsche#Herkunft_der_Siedler . Wspomina on o przeprowadzających się z Niemiec protestantach, także mennonitach, którzy z czasem wyemigrowali też do Ameryki. 

- ich pra-pradziadkowie byli zesłani na Syberię i tam 1917 roku urodziło się ich pierwsze dziecko (babcia matcha). Gdy wrócili z zesłania, szukali swoich krewnych, ale nikogo nie odnaleźli. 

- ich pra-prababcia miała nieślubne dziecko z młodym chłopakiem z kościelnego chóru. Dziecko zostało w Galicji, gdy rodzinę zesłano na Syberię, i także zaginęło z resztą krewnych. 

Match podejrzewa, że wspólny przodek może być od strony babci i nie podał żadnych informacji o dziadku. 

Naszym zdaniem możliwe jest kilka scenariuszy. Z jednej strony wśród przodków ES jest jeden nieznany ojciec, są też koloniści z Niemiec (nazwiska w rodzaju Gaisler, Kissmann). Zakładając opcję 1/2 1C1R, z naszej strony wspólny byłby 1 dziadek lub babcia, ze strony J.L. - 1 pradziadek lub 1 prababcia. Wtedy jako wspólnego przodka do wyboru mamy tak:

- Bronisława Krajewska (1875-1958)

- Jan Słowiński (1869-???)

- Marianna Kazek (1873-???)

- Józef Kabziński (1876-???)

a także:

- ojciec lub matka dziadka J.L. (urodził się w 1908), nie znamy ich danych

- ojciec (z Halle) lub matka (z Galicji) babci J.L. (jak wspomniano wyżej, urodziła się w 1917 gdzieś na Syberii)

Wiemy, że Bronisława i Jan jeździli do Niemiec do pracy. Czy możliwe, że np. dziadek J.L. był przyrodnim bratem ojca ES? Trudno zgadywać, bo nie wiemy nic o dziadku naszego matcha, oprócz nazwiska i daty urodzenia/zgonu. Match ten nie udostępnił swoich danych na innych stronach z DNA, więc mamy też ograniczoną pulę dopasowań do porównania.

 

2) J.A. - 42cM - 18cM - 3 segmenty >6cM - CH6, 8, 22

3) D.R.W. - 36cM - 27cM - 2 segmenty >6cM- CH9, 14

4) A.M.K. - 32cM - 15cM - 5 segmentów >6cM - CH6, 9, 12, X

5) O.K. - 32cM - 21cM - 1 segment >6cM - CH12

Tę osobę dopasowaliśmy do naszego drzewa. Relacja z próbką ES to - 2C3R (second cousin 3 times removed), tzn. 4xpradziadkowie O.K. oraz pradziadkowie E.S. to ta sama para - Szymon Kazek i Marianna Kaniewska.

6) J.J. - 33cM - 13cM - 2 segmenty >6cM - CH12, 16

Tę osobę także dopasowaliśmy do naszego drzewa. Jest to krewny matcha O.K. (ich prababcie były siostrami, prawnuczkami Szymona Kazka i Marianny Kaniewskiej). 

Po wpisaniu O.K. i J.J. do drzewka w FTDNA, otrzymaliśmy przypisanie 5 matchy do strony matki ES. Wszystkie należą do jednej rodziny z przodkami z małopolskich miejscowości Chabowka, powiat Nowy Targ oraz Toporzysko, powiat Sucha (para Żmuda i Ryś urodzona w okolicah 1880 r.). Jest to bardzo ciekawe, bo według naszej dotychczasowej wiedzy ES nie ma stamtąd przodków. Dzielimy z nimi odcinek na 12 chromosomie o długości 16cM.

MyHeritage

 1) J.K. - 80cM - 34cM - 3 segmenty - CH4, 12

Jest to dziadek O.K. czyli dla ES jest to 2C1R (dziecko drugiego kuzyna). Jak widać kawałki na chromosomie 4 nie zostały przekazane O.K. 

2) M.A. - 67cM - 33cM - 5 segmentów - CH1, 6, 13, 17, 21

Osoba z Niemiec, w drzewie tylko dane dziadków od strony matki.

3) S.D.W - 53cM - 39cM - 3 segmenty - CH2, 7, 19

Osoba z Holandii. Matka z Antyli Holenderskich. 

4) M.K. - 51cM - 21cM - 5 segmentów - CH1, 7, 13, 14, 19

Osoba z Polski. Brak drzewa. Na 7 chromosomie triangulacja z osobą z Holandii.

5) M.K. - 50cM - 18cM - 4 segmenty - CH8, 13, 14

Osoba z Polski. Podane nazwiska dziadków, jednak nie znajdują się oni w genetece jako pary (zbyt młodzi?). Jedno z nazwisk jest też w naszym drzewie, jedna jest ono zbyt popularne, by stwierdzić cokolwiek z pewnością. MyHeritage szacuje, że najprawdopodobniej (28%) jest to 4 kuzyn.

6) M.H. - 49cM - 36cM - 3 segmenty - CH2, 7, 15

Młoda osoba ze Słowacji (urodzona w 2001 roku). Drzewo z dziadkami i 6/8 pradziadków. Bardzo dużo matchy z triangulacją na 2 chromosomie, chociaż ten odcinek ma tylko 7cM.

7) J.K - 48cM - 42cM - 2 segmenty - CH2, 3.

Osoba z Danii. Jej siostra także jest matchem, choć dalszym (19cM na chromosomie 2). Też match dla M.A. z punktu 2, choć bez triangulacji (wspólne z tamtą osobą 13cM). Część przodków z Kwidzynia, woj. pomorskie. Inni (po mieczu, choć z polsko brzmiącym nazwiskiem) z Flensburg (miasto portowe w północnej części Niemiec, w kraju związkowym Szlezwik-Holsztyn, w pobliżu granicy z Danią).

Gedmatch


piątek, 7 kwietnia 2023

Józef Kabziński (1876-???)

 Józef Kabziński to ojciec naszej prababci Heleny. Józef urodził się 16 listopada 1876 roku w miejscowości Próba, parafia Brzeźnio, woj. łódzkie. W tym czasie była to część zaboru rosyjskiego i dokumenty z tego okresu są pisane po rosyjsku. Józef był trzecim z kolei dzieckiem Marcelego i Józefy z domu Cymer. 

Przez pierwsze kilka lat swojego życia Józef mieszkał z rodzicami w Próbie. Między rokiem 1882 a 1885 rodzina przeniosła się do oddalonego o jakieś 5-6km Ostrowa. Co ciekawe, chociaż Ostrów zdaje się przynależeć do parafii Brzeźnio, urodzenia (i zgony) Kabzińskich zapisywano odtąd w dokumentach ze Zduńskiej Woli. Józef miał kilkoro rodzeństwa, ale do dorosłości przeżyły na pewno tylko jego trzy siostry: Aniela, Marianna i Anna. 

Na początku 1891 roku, gdy Józef miał 15 lat, zmarła jego matka Józefa. Było to przy narodzinach jego siostry Franciszki (która także zmarła jakieś dwa miesiące później). Jeszcze w kwietniu tego samego roku, ojciec Józefa Marceli ożenił się ponownie, z panną Teofilą Rubajczyk. Między 1892 a 1909 Teofila urodziła 10 dzieci, z czego o czwórce wiemy, że zmarli w dzieciństwie, o 2 córkach wiemy, że wyszły za mąż, a los reszty jest nam nieznany.

W 1897 roku, mając 21 lat, Józef ożenił się w Janiszewicach (par. Korczew) ze starszą od siebie o 3 lata Marianną Kazek. Małżonkowie zamieszkali w Janiszewicach. Już w 1898 roku urodził im się syn Bolesław. Potem były jeszcze kolejno dzieci: Roman (1899-1980), Klemens Leon (1900-1983), Józef (1901-???), Bronisława Marianna (1902-1915), Marta (1904-???), Natalia Joanna (1906-1906), Helena Natalia (1907-1993), Czesław Józef (1909-1909), Irena Teofila (1910-1910), Władysław Czesław (1911-1911), Józef Florian (1912-???)  i Józefa Marianna (1915-1985). Zgodnie z zapisami w aktach urodzeń dzieci, Józef Kabziński był tkaczem.

Według relacji wnuczki Józefa (zapisaną w 1994 roku), początkowo Kabzińscy mieszkali z teściami Józefa - Szymonem Kazkiem (zm. w 1918 r.) i jego żoną Marianną z Kaniewskich (zm. w 1910 r.), a także z rodzeństwem Marianny Kazek Kabzińskiej - Teofilą i Antonim. Po śmierci Szymona Antoni wydzielił Kabzińskim należną im ziemię po rodzicach. "Stała po drugiej stronie drogi w pobliżu surowanego obejścia wujka Kazka-juniora, który się nie ożenił, choć był zamożnym w porównaniu z innymi gospodarzami".  Inne zapiski wspominają o tym, że Józef miał sparaliżowaną jedna stronę ciała. "Anna Kabzińska, żona najmłodszego brata prababci Heleny, opowiadała, że jej teść, Józef Kabziński był eleganckim panem do 46 roku życia. Ziemi na Ochraniewie miał mało, więc chodził do pracy do Zduńskiej Woli, gdzie był czeladnikiem w zakładzie szewskim. Był więc chłopem-robotnikiem, jak to się mówiło po II wojnie światowej. W tym zakładzie szewskim były przeciągi i pra-pradziadka Józefa sparaliżowało tak, że jedną nogę i jedną rękę miał bezwładne. Nie mógł już być szewcem, ale musiał pracować w domu mimo kalectwa - kosił zboże, wykonywał inne prace polowe. Prababcia Marianna miała drewniane ręczne krosno (zajmowało pół izby) i wyrabiała  na nim tkaniny z przędzy, którą otrzymywała od nakładcy. Po tę przędzę trzeba było chodzić z Ochraniewa do Zduńskiej Woli [około 6-7km - dopisek autorów bloga] i przynosić ją na plecach, a potem odnosić gotowe tkaniny. Było to bardzo ciężkie. Pra-pradziadek Józef Kabziński choć sparaliżowany, musiał te ciężary nosić do połowy drogi, a potem już pra-prababcia Marianna niosła je sama. Kiedy wracała, czekał na nią pod drzewem i zabierał przędzę na swoje plecy."

Nie wiemy, kiedy Józef zmarł. Jego żona Marianna zmarła w czasie II wojny światowej. Wedle zapisków jego wnuczki, "Gdy pra-pradziadek Kabziński był wdowcem, zamieszkała z nim na Ochraniewie pra-prababcia Bronisława Słowińska. Była wtedy wdową po trzecim mężu Romanowskim".