niedziela, 10 września 2017

Szymon Kazek (1841 - 1918)



Szymon Kazek urodził się 27 października 1841 roku w Zdunach. Rodzicami jego byli Antoni, "gospodarz liczący lat czterdzieści" oraz Magdalena Rosiak, znana też jako Izydorów od imienia swojego ojca. Chrzestnymi Szymona byli trzydziestoletni Wawrzyniec Kazek (prawdopodobnie syn Pawła i Jadwigi 1811-1869, o nieustalonym na razie pokrewieństwie w stosunku do opisywanych tu Kazków), i Józefa Kryszka.

Licząc według wcześniejszych dokumentów w chwili narodzin Szymona rodzice mieli lat 46 (ojciec) i 38 (matka) i ze znalezionych póki co danych wygląda na to, że Szymon był ich ostatnim dzieckiem. Inne ich dzieci to Antoni (ur. 1820, zm. ???), Urszula (ur. ok 1821, zm. 1873), Katarzyna (ur ok. 1824, zm. 1834), Jadwiga (ur. 1827, zm. 1888), Julianna (ur. ok 1828, zm. 1834), Andrzej (ur. 1830, zm. 1832), Franciszka (ur. ok 1833, zm. 1861) oraz Jan (ur. 1836, zm. ???).

W chwili narodzin Szymona jego siostra Urszula była już zamężna, Jadwiga zaś wyszła za mąż, gdy Szymon miał 3 lata. Tak więc chłopiec wychowywał się pewnie wraz z siostrą Franciszką i bratem Janem.

Ojciec Szymona zmarł w 1856 roku, będąc wyrobnikiem w Janiszewicach. Można zakładać, że piętnastoletni wówczas Szymon też tam mieszkał, o ile nie najął się na służbę w jakiejś innej miejscowości. Trzy lata później, w 1859 roku w Janiszewicach zmarła też matka Szymona, "gospodyni rolna". Młodzieniec musiał radzić sobie sam. Brak danych na temat tego, czy Szymon cokolwiek odziedziczył po rodzicach.

Z ciekawostek - podobno w maju 1865 roku w Janiszewicach spadł grad "wielkości orzecha tureckiego" i narobił szkód w zasiewach na sumę 3 tysięcy rubli (źródło: blog Sieradzkie wsie ).

W 1866 roku, mając lat 25, Szymon Kazek poślubia Mariannę Kaniewską, córkę Wojciecha Kaniewskiego, o którym już tu pisaliśmy. W akcie ślubu wspomniane jest, że Szymon był płóciennikiem i mieszkał w Janiszewicach, a na ślub ustną zgodę wydał ojciec panny młodej. Świadkami byli Józef Maciejewski (rolnik z Janiszewic) i Paweł Łabędzki (garncarz ze Zduńskiej Woli). Jak wiele innych dokumentów, akt ślubu kończy się formułką "akt ten nowozaślubionym i świadkom przeczytany, a że pisać nie umieją, przez nas tylko podpisany został".

Los pobłogosławił małżonków Kazków licznym potomstwem. Już w 1867 roku urodziła się ich pierwsza córka, Michalina. Szymon opisany jest w akcie urodzenia jako rolnik, a chrzestnymi dziecka zostali wspomniany już wcześniej Paweł Łabędzki i Franciszka Kaniewska (możliwe, że ta Franciszka to trzecia żona Wojciecha Kaniewskiego, a więc macocha Marianny Kaniewskiej i "przyrodnia babka" chrzczonej dziewczynki). Oprócz Michaliny w aktach doliczyliśmy się 6 innych córek i 2 synów Szymona i Marianny. Po kolei byli to: Anna (1869-1896), Wiktoria (1870-???), Marianna (1873-???), Władysława (1875-???), Michał (1877-1844), Antoni (1880-???), Józefa (1883-1892) i Teofila (1885-1954). Tu warto zauważyć, że dokument z 1867 roku był jeszcze po polsku, a dwa lata późniejszy akt urodzenia Anny jest już w języku rosyjskim.

Jakoś między rokiem 1870 a 1873 Szymon Kazek przeprowadził się do Ochraniewa - a przynajmniej tam zaczęły się rodzić jego kolejne dzieci. Przy narodzinach córki Marianny w 1873 roku Szymon opisany jest jako chałupnik z Ochraniewa. Jednak najmłodsze dziecko, Teofila, przyszło na świat w Janiszewicach. Szymon miał wtedy 44 lata. Chrzestnymi Teofili byli Piotr i Teofila Kaniewscy.

W 1910 roku umiera żona Szymona, Marianna. O ile dobrze zrozumieliśmy akt zgonu Marianny, Szymon jeszcze wtedy żył (miałby lat 69). Jak dotąd nie znaleźliśmy aktu zgonu Szymona - nie było go w indeksach do roku 1916, możliwe więc, że zmarł jeszcze później.

[Aktualizacja 03.08.2019]
Szymon Kazek zmarł 15 kwietnia 1918 roku w Janiszewicach (akt nr 24). Zgon zgłosili jego syn Antoni oraz zięć Józef Kabziński (mąż Marianny Kazek). Zwraca uwagę fakt, że akt spisano po polsku.

niedziela, 27 sierpnia 2017

Zuzanna Gajzler (1823 - 1894)



Zuzanna Gajzler urodziła się 23 września 1823 roku w Chorzeszowie (woj. łódzkie). Jej rodzicami byli Józef (syn Jana i Marianny) i Marianna Sziller / Scholler (córka pochodzącego z Czech Franciszka i Marianny). W chwili narodzin Zuzanny jej rodzice mieli około 25 lat (ojciec) i 30 lat (matka). Zuzanna miała co najmniej 2 braci i 2 siostry, w kolejności alfabetycznej: Anna Weronika, Fortunat, Józef i Rozalia - choć wygląda na to, że było to rodzeństwo przyrodnie (z innego ojca).

W lipcu 1844 roku, dziewiętnastoletnia Zuzanna, "przy rodzicach zostająca" wyszła za mąż za swojego równolatka Andrzeja Sympolskiego, "młodziana gospodarza". Nawiasem mówiąc, z jakiegoś powodu jej imię przekręcono w dokumencie na Zofia. Jednym ze świadków ślubu był jej stryj Jan Gajzler, a drugim Wojciech Cymerman. Oboje nowożeńcy byli z Jesionnej i tam zamieszkali po ślubie. W czerwcu 1845 urodziło się pierwsze dziecko Andrzeja i Zuzanny, syn ochrzczony imieniem Jan. Jego chrzestnymi byli Karol Sztyler i Antonina Cymerman. Kolejne dziecko Zuzanny i Andrzeja urodziło się już w innej miejscowości, w Zalesiu. 18 czerwca 1848 przyszła na świat Emilia (nasza przodkini) Chrzestnymi dziewczynki byli Jan Braun i Rozalia Gajzler (siostra czy może bratowa Zuzanny - brat Zuzanny Józef ożenił się z Rozalią Nowicką). 9 maja 1851 urodził się Teofil Sępolski (Sympolski). Tym razem narodziny miały miejsce w Dobroniu gdzie Andrzej był w tamtym czasie młynarzem. W dokumentach są dwa akty zgonu Teofila (czy raczej Teofilów) Sympolskich - jeden z 1853 roku, drugi z 1855. W tym z 1853 rodzice określeni są jako rolnicy z Zalesia, a w dokumencie z marca 1855 - jako wyrobnicy z Zalesia. A więc przygoda z młynem nie trwała długo. Losy rodziny Sympolskich raczej pogarszały się z czasem. Gdy Andrzej Sympolski zmarł w maju 1855 roku, akt zgonu określił go tak: "lat trzydzieści jeden mający ubogi, żonaty, zamieszkały w Zalesiu".

Dwa lata po śmierci męża, 17 listopada 1857 roku, Zuzanna, wówczas około trzydziestoletnia wdowa z dwójką dzieci (Janem, lat 12 i Emilią, lat 9), poślubiła Antoniego Binder. Antoni był od niej młodszy, według aktu ślubu miał dwadzieścia lat, i pozostawał na służbie w Zalesiu. Zuzanna miała z nim kolejne dzieci - Michała (zm. w czerwcu 1859 mając 6 miesięcy, w Chorzeszowie), Antoninę (1860-61, Chorzeszów), a także bliźniaczki Bronisławę i Mariannę (1865 - Zuzanna urodziła je mając około 42 lata, choć akt chrztu odmładza ją do lat 35). W dokumentach dotyczących Michała i Antoniny małżonkowie Binder określeni są jako wyrobnicy w Chorzeszowie. Z kolei w 1865 roku, gdy na świat przychodzą Bronisława i Marianna, Antoni był rolnikiem we Włodzimierzu.
 

W 1883 córka Zuzanny Marianna wyszła za mąż za Ignacego Grabowskiego, niestety akt jest po rosyjsku i trudno nam odcyfrować, co napisano o rodzicach panny młodej. Ciekawostką jest to, że inna córka Zuzanny, Emilia, również urodziła bliźnięta - z tym że dla niej były to pierwsze dzieci. O jednym z nich pisaliśmy wcześniej - patrz: Bronisława Krajewska.

Zuzanna zmarła 17 lutego 1893 roku w Miedźnie, par. Rossoszyca, w wieku 70 lat.


Opublikowano 28.08.20217. Aktualizacja: 24.09.2022

sobota, 12 sierpnia 2017

Wojciech Kaniewski / Kamieński / Kaniecki (1822 - 1883)



Wojciech Kaniewski urodził się 14 lutego 1821, w rodzinie Szymona i Agnieszki z Zaborowskich. Ojciec Wojciecha pracował jako owczarek, czyli zajmował się hodowlą i wypasem owiec (czy to jako samodzielny owczarz, czy to jako pomocnik kogoś innego). Owczarstwo w tej okolicy nie powinno dziwić - wszak dostarczało materiału lokalnemu przemysłowi sukienniczemu. Ciekawe opisy owczarstwa jako takiego można znaleźć tu: http://forgen.pl/forum/viewtopic.php?f=25&t=3648 i tu: http://nowiccy.hpu.pl/readarticle.php?article_id=37 . Trochę trudno prześledzić losy Szymona i Agnieszki, ponieważ pojawiają się w dokumentach z różnych parafii i nie zawsze jako Kaniewscy (o czym zaraz), choć zawsze jako "owczarki"/owczarze. Zdaje się, że Wojciech mógł mieć i ze szóstkę rodzeństwa (5 sióstr i brata).

20 listopada 1841 r. w Dobruchowie (woj. łódzkie) Wojciech ożenił się z Rozalią z Kismanów, panną lat 22 zamieszkałą z rodzicami Wojciechem i Katarzyną we Wrząsawie. W akcie ślubu nie jest wpisany zawód Wojciecha, tyle tylko, że był "młodzianem (...) przy rodzicach zamieszkałym". Wspomniano natomiast, że ani młodzi, ani świadkowie nie umieli pisać, co w sumie nie było niczym dziwnym. Warto też dodać, że z jakiegoś powodu Wojciecha i jego rodziców wymieniono pod nazwiskiem Kamiński, a nie Kaniewski czy Kaniecki. Te trzy nazwiska występują naprzemiennie w aktach dotyczących rodziny Wojciecha.

Około roku 1842 rodzi się Marianna (najpewniej pierwsze dziecko Wojciecha, a także nasza bezpośrednia przodkini). Wedle aktu ślubu Marianny z Szymonem Kazkiem urodziła się ona w Łobudzicach, niestety na razie nie znaleźliśmy jej aktu chrztu.

W październiku 1843 r. w Górce (parafia Górka Pabianicka) przychodzi na świat Marcin Kaniewski. Zawód ojca - owczarz.

W 1846 w Dziechtarzewie (Dziektarzewie) "Wojciech Kaniewski lat 24 liczący owczarz z Dziektarzewa i tam zamieszkały" zgłasza narodzony córki Antoniny. Towarzyszy mu Ignacy K. (nazwisko niezbyt czytelne), włodarz, oraz Jan Owczarek, owczarz. Przykład Jana pokazuje jeden z rodzajów powstawania nazwisk, to jest nadawanie przydomka oznaczającego wykonywany zawód. Przy innej okazji widziałam akt ślubu Jana Owczarka z panną z Pastuszków... Co ciekawe, w akcie chrztu wiek matki Antoniny, Rozalii, to 33 lata - czyżby pomyłka księdza?

Już w listopadzie 1847 r. dwudziestopięcioletni owczarz Wojciech przynosi do chrztu syna Andrzeja. Towarzyszyli im sołtys Józef Bartecki oraz Ignacy Kołoski, włodarz, jednak według aktu chrzestnymi dziecka zostali Kacper Lewiński i Marianna Sobuś. W akcie wiek matki określono na 26 lat, co bardziej zgadza się z innymi dokumentami takimi jak akt ślubu Kaniewskich.

W lutym 1850 roku, w towarzystwie sołtysa Józefa Bartczaka i karczmarza Andrzeja Śicińskiego, dziektarzewski owczarz Wojciech przynosi do chrztu swojego syna Józefa. Chrzestnymi zostali wymieniony już Józef Bartczak oraz Elżbieta Śicińska, prawdopodobnie żona karczmarza Andrzeja. Patrząc na zawody chrzestnych można zgadywać, że Wojciech miał niejakie poważanie w lokalnej społeczności - w końcu mieć za chrzestnego sołtysa to nie byle co.

13 stycznia 1853 w Ralewicach umiera "rok jeden mająca" Józefa (urodzona w lutym 1852). Wojciech i Rozalia opisani są w akcie jako owczarze w służbie dworskiej w Ralewicach.

Żona Wojciecha Rozalia umiera wieczorem 20 listopada 1853 roku, najpewniej z powodu powikłań przy porodzie bliźniąt Katarzyny i Tomasza, którzy przyszli na świat nad ranem tego samego dnia, w Ralewicach. 2 grudnia 1853 w Strońsku umiera Tomasz Kaniewski. Według aktu dwutygodniowy Tomasz mieszkał wtedy z wujem, owczarzem - z aktu nie do końca jasno to wynika, ale prawdopodobnie był to sam zgłaszający, "wuj zmarłego" Jan Owczarek. Być może Wojciech oddał niemowlę pod opiekę krewnych, bo sam nie bardzo miał jak zająć się maluchami (w dokumentach nie ma o tym mowy, ale można zgadywać, że z wujem mieszkała także Katarzyna). On sam pozostawał wtedy w Ralewicach.

Dość szybko po śmierci Rozalii, bo 9 maja 1854 roku, w Mikołajewicach, "Wojciech Kaniewski, lat trzydzieści dwa mający w służbie natenczas w wsi Ralewicach zostający" poślubia Eleonorę z Urbańskich, wdowę po Rochu Frączaku. Rodzice Wojciecha już wtedy nie żyją, natomiast jego nowi teściowie mieszkają w gospodarstwie w Mikołajewicach. Dla Wojciecha ponowne małżeństwo na pewno było korzystne, bo nowa żona mogła zaopiekować się małoletnimi dziećmi z jego związku z Rozalią. Ale nie było to chyba takie proste, bo w lutym 1855 roku umiera Katarzyna Kanieska "rok jeden i miesięcy pięć licząca". Nawiasem mówiąc Eleonora była już wtedy w ciąży. W kwietniu 1855 roku (gdy Wojciech ma około 40 lat, a Eleonora 30) rodzi się im córka Józefa. Chrzestnymi dziewczynki zostali młynarz Kacper Pijanoski oraz Antonina Janicka. Według aktu rodzina Kanieskich mieszkała wówczas w Ralewicach.

Niestety już w marcu 1856 r. Eleonora umiera. W akcie zgonu wspomniano, że Wojciech służył wówczas za owczarka we wsi Swiędziejewicach. Trochę trudno zdecydować, czy chodzi o Sędziejowice czy o Swędzieniejewice. Według Wikipedii w tym czasie Sędziejowice były własnością niejakiego Łuczanowa, byłego pułkownika – dowódcy Siewierskiego Pułku Piechoty, a w miejscowości od około roku 1840 stał dwór, który zachował się do teraz (choć był w międzyczasie przebudowany). Wieś Swędzieniejewice jest opisana dużo skromniej, nie ma informacji o tym od kiedy istnieje.

W tym samym roku 1856, w lipcu, Wojciech ponownie się żeni. Tym razem z wdową Franciszką Majewską z Gozdziejewskich. W akcie ślubu napisano, że mający lat 34 Wojciech był szynkarzem w Świędzieniewicach, a jednym ze świadków był propinator z Janiszewic Józef Grudziński. Wygląda na to, że po latach spędzonych na hodowli owiec Wojciech postanowił zmienić zawód.

Z Franciszką Wojciech miał co najmniej dwójkę dzieci, synów Antoniego (ur. 1857, Janiszewice) i Piotra (ur. 1859, Janiszewice). W aktach Wojciecha określano mianem gospodarza z Janiszewic. W 1860 umiera pięcioletnia Józefa, córka Wojciecha i Eleonory. W 1866, kiedy jego córka Marianna wychodzi za mąż, Wojciech jest wspomniany jako rolnik z Janiszewic. Wygląda więc na to, że poślubiwszy Franciszkę na stałe osiadł w Janiszewicach i tam zajął się uprawą ziemi.

Wojciech umiera w roku 1883, mając około 62 lata. Akt zgonu jest po rosyjsku, więc niestety trudno nam go odcyfrować. Na pewno podano tam, że Wojciech Kaniewski urodził się w Dziektarzewie i że pozostawił po sobie małżonkę Franciszkę.

wtorek, 1 sierpnia 2017

Bronisława Krajewska (1875-1958)




Nasza prababcia Bronisława Krajewska była córką szewca Pawła i Emilii Sympolskiej. Urodziła się w kwietniu 1875 roku w Lasku czy też Ulesiu (woj. łódzkie), jako siostra bliźniaczka Michała Krajewskiego. Bronisława i Michał byli pierwszymi dziećmi Pawła i Emilii, którzy dopiero co pobrali się rok wcześniej. Narodziny bliźniąt musiały być nie lada niespodzianką.

Chrzestnymi Bronisławy zostali Walenty Zadorowski i Zuzanna Binder. Wprawdzie nie jest to wspomniane w akcie chrztu, ale Zuzanna to prawdopodobnie matka Emilii - w 1875 nazwisko nosiła po drugim mężu, Antonim. Antoni Binder był też ojcem chrzestnym Michała, matką chrzestną zaś Marianna Pychota (?). Niestety Michał zmarł w lutym kolejnego roku.

Bronisława miała dość liczne rodzeństwo, choć, podobnie jak bliźniak Michał, nie wszyscy z jej braci i sióstr dożyli do wieku dorosłego. W Ulesiu rodzili się po kolei Walenty (ur. 1877, zm. 1911), Wiktoria (ur. 1879, zm. 1882), Józefa (ur. 1883, zm. 1900), Helena (ur. 1885, zm. ???), Marianna (ur. 1886, zm. 1891), Józef (ur. 1888, zm. 1899), Stanisław (ur. 1890, zm. 1891), Kazimiera (ur. 1892, zm. ???) Kazimierz (ur. ???, zm. 1904). O dzieciństwie Bronisławy nie wiadomo nic. Można się domyślać, że wcześnie zaczęła pomagać rodzicom w prowadzeniu domu, opiece nad młodszym rodzeństwem i tym podobnych sprawach. W księgach metrykalnych Bronisława pojawia się znowu dopiero przy okazji ślubu.

Bronisława była dwukrotnie zamężna. Panna Bronisława do dnia ślubu mieszkała z rodzicami w Lasku (Ulesiu). Po raz pierwszy wyszła za mąż w 1895 roku, czyli mając lat 20, za Mikołaja Kłysia. Wkrótce po ślubie, w lutym 1897 Bronisława urodziła syna - Józefa. Niestety rodzina nie miała szczęścia. Zarówno synek Józef, jak i jego ojciec Mikołaj, zmarli w 1898 roku. Wedle rodzinnej legendy Mikołaj został śmiertelnie porażony prądem. Akt zgonu podaje datę 30 sierpnia 1898, ale chyba nie wspomina o przyczynie zejścia (akt jest po rosyjsku). Pięć lat po pierwszym ślubie, w 1900 roku, owdowiała Bronisława ponownie wyszła za mąż. Wybrankiem był Jan Słowiński, kawaler lat 31, szewc z zawodu. Ślub brali w Ulesiu.

Ze ślubem wiąże się inna rodzinna legenda. Podobno Bronisława wymogła na Janie zapewnienie, że nie będzie musiała nosić chustki jak byle chłopka, ale będzie miała kapelusz. Nawiasem mówiąc tę samą anegdotę przy innej okazji wiązano z jej matką, "dumną Niemką" - trudno powiedzieć, który z szewców musiał kupować kapelusze, ale najwyraźniej któryś to robił.

W 1901 zmarł ojciec Bronisławy. Dziewięć lat później jej 62 letnia matka wyszła ponownie za mąż. Teraz to sprawia dziwne wrażenie, ale wtedy było to raczej normalne - wszak kobiecie, wdowie, bez mężczyzny ciężko było przetrwać.

Bronisława i Jan mieli co najmniej 6 dzieci. Z imienia znani są sami synowie, a tylko o dwóch wiadomo, że dożyli dorosłości. W księgach metrykalnych wspomniani są: Kazimierz (ur. 1904, zm 1904), Stefan (ur. 1905, zm. ???), Stanisław (ur. 1907, zm. ???), Józef (ur. 1910, zm. 1910) i Bronisław (ur. 1911, zm. 1975). Z opowiadań znany jest też Jan (ur. ok 1915, zm. 1945). Podobno urodził się w Szwajcarii, gdzie w jakiś sposób w trakcie pierwszowojennej zawieruchy trafiła Bronisława. Czy rzeczywiście Jan był synem Jana, a może kogoś innego? Można tylko spekulować.

Po pierwszej wojnie światowej Bronisława znowu była w Polsce, w okolicach Łodzi czy Zduńskiej Woli, gdzie mieszkała też jej rodzina. Póki co nie mamy zbyt wielu informacji, które pomogłyby odtworzyć kolejne lata jej życia. W 1919 roku zmarła jej matka. Wiadomo też, że przez jakiś czas pomagała w opiece nad dziećmi swojego syna Bronisława. We wspomnieniach wnuczki Eugenii Bronisława, starsza kobieta, jest osobą surową, zimną dla wnuczki, a kłótliwą (czy może "temperamentną") wobec męża.

Podobno któregoś dnia Bronisława zbiła Janowi lampę, przy której pracował (dorabiał jako szewc). W złości on wytłukł jej doniczkowe kwiaty. Pominął jednak cebulę, którą sobie hodował. Bronisława zbiła więc cebulę i... uciekła do swoich rodziców. Ci dali jej coś do jedzenia i odesłali do męża. Bronisława szła do domu niepewna tego, jak przyjmie ją Jan po tej całej awanturze. Ale skończyło się dobrze. Spotkała go w połowie drogi - ochłonął i poszedł jej szukać. A stłuczone donice zastąpił skrzynkami od swoich narzędzi.

Wedle słów wnuczki Bronisława zarabiała jako chodząca po domach praczka. Myślę, że można sobie wyobrazić, że jej ręce były szorstkie i czerwone od chemii, zimnej wody i pocieranych tkanin. Zachowało się jedno zdjęcie Bronisławy, na którym siedzi wyprostowana na krześle (wraz z synem i synową), co sugeruje, że ciężka praca w pochylonej pozycji nie zaszkodziła jej postawie. Tak czy inaczej jej życie raczej nie było lekkie. Do pomniejszych przykrości życiowych dołączały też osobiste tragedie. W 1945 roku w niezbyt jasnych okolicznościach zmarł jej syn Jan, postrzelony przez Niemca (wedle plotki rodzinnej poszło o kobietę).

W miarę kolejnych poszukiwań genealogicznych, rodzinnych badań, będziemy rozszerzać ten wpis. Na razie zakończymy tym, że Bronisława zmarła w Kościelniku (woj. dolnośląskie) około 1958 roku, a więc mając lat 83.

[Wpis opublikowany 01/08/2017. Uaktualniony 03/01/2019]

sobota, 15 kwietnia 2017

Pierwszy wpis!

Tu będziemy spisywać nasze postępy w poszukiwaniach genealogicznych i różne rodzinne historie.