piątek, 1 marca 2019

Władysław Soja (1901-1980) - życiorys (2) cz.1

Poniższy życiorys Władysław Soja spisał w kwietniu roku 1978, gdy miał niecałe 77 lat.


Życiorys

Urodziłem się we wsi Podole, pow. Opatów, w rodzinie chłopskiej. W rok po moim urodzeniu zmarł mi ojciec, a matka prowadząc gospodarstwo rolne wychowywała 5-ro dzieci. Gdy miałem 7 lat starsza siostra, będąca osobą bezdzietną zabrała mnie do siebie do Ćmielowa i tam ukończyłem 7 kl. szkoły podstawowej. Następnie po zdaniu egzaminu do 6 kl. gimnazjum wstąpiłem do wojska. W roku 1920 po zakończeniu wojny z Rosją zostałem zwolniony z wojska i przyjęty na praktykę do Banku Handlowego w Warszawie.

W roku 1924 zostałem powołany do odbycia służby czynnej w 1 p. p. w Wilnie. W roku 1926 zostałem zwolniony z wojska, lecz z powodu dużej redukcji pracowników w Banku Handlowym w Warszawie do pracy mnie nie przyjęto. Po powrocie w rodzinne strony rozpocząłem pracę w Powiatowym Związku Młodzieży Wiejskiej "Siew" w Opatowie. W roku 1927 zostałem zaangażowany w charakterze instruktora oświatowego w Powiatowym Związku Młodzieży Wiejskiej "Siew" przy Okręgowym Związku Kółek Rolniczych w pow. Busko Zdrój. W ciągu dwu lat w każdej większej gromadzie zorganizowałem się do Młodzieży Wiejskiej. Młodzież w tym czasie chętnie garnęła się do organizacji i oświaty, lecz władze Rządu Sanacji w miarę możności utrudniały organizowanie nowych Kół Młodzieży Wiejskiej, a wyrażał się to w tym, że zezwalano na organizowanie się młodzieży tylko w tych miejscowościach, w których były Kółka Rolnicze. Młodzież prowadząca konkursy przysposobienia rolniczego mogła otrzymać fundusze na nagrody tylko za pośrednictwem Kółek Rolniczych. Kler również wziął sobie za cel zwalczanie Związku Młodzieży Wiejskiej. W każdym kościele księża wzywali rodziców, aby nie pozwalali należeć młodzieży do Kół Młodzieży Wiejskiej. W tym najtrudniejszym czasie dla młodzieży wiejskiej, w okresie największego bezrobocia wziąłem ślub 28.VI.1928 r. Żona moja wspomagała mnie w prowadzeniu konkursów ogródków kwiatowych w Związku Młodzieży Wiejskiej, czego dowodem było zajęcie przez nią pierwszego miejsca w powiecie. Nastąpił okres szczytowego rozwoju Kół Młodzieży Wiejskiej przy Związku Kółek Rolniczych w całym kraju, wobec czego Władze Sanacyjne zarządziły połączenie się C.Z.K.R. z C.G.K.R. i tym samym młodzież zrzeszona w C.Z.M.W. "Siew" razem z Kółkami Rolniczemi przekazano C.G.K.R. Jednak młodzież zrzeszona w C.Z.M.W. postanowiła oderwać się od Kółek Rolniczych i utworzyła C.Z.M.W. "Wici". Ponieważ C.Z.M.W. "Siew" przestał istnieć, a ja nadal sprawowałem funkcję instruktora w C.Z.M.W. "Wici", wobec tego nowe Władze Kółek Rolniczych zwolniły mnie z pracy dyscyplinarnie za oderwanie Z.M.W. od Kółek Rolniczych. Zostaliśmy bezrobotnymi i bez środków do życia z żoną, córką i teściową. Po pewnym czasie powierzono mi prace referenta w miejscowej gminie, a ponieważ nadal społecznie pracowałem w Zw, Mł. Wiejskiej "Wici" zażądano abym namawiał młodzież do głosowania na Blok Sanacji, a kiedy odmówiłem współpracy wypowiedziano mi pracę.

Postanowiłem z żoną zaciągnąć pożyczkę i założyć sklep spożywczy. Sklep ten był głównym źródłem utrzymania rodziny składającej się już z żony, 2 córek i 2 synów. Żyliśmy bardzo skromnie ale niezależni od nikogo.

W roku 1939 najstarsza córka liczyła już 10 lat, a najmłodszy syn 5 lat. Najazd Hitlera na Polskę był dla nas wielkim ciosem. Ja podążyłem z naszą armią aż do Łucka, a żona pozostała z dziećmi sama. Wkraczająca armia nieprzyjacielska budynek sklepu zdemolowała, a towar zrabowali. Z Łucka w gronie kilkudziesięciu Polaków przedostaliśmy się przy pomocy ludności cywilnej przez Bug i Wisłę na tereny okupowane przez nieprzyjaciela. Po powrocie do miejsca zamieszkania zaraz wstąpiłem do Związku Walki Zbrojnej. Przez cały czas okupacji czynnie wykonywałem robotę destrukcyjną dla okupanta. Zabraliśmy i przechowali ewidencje ludności z gmin, przerywaliśmy łączność telefoniczną przez wycięcie i zabranie drutów telefonicznych, zaopatrywaliśmy oddziały leśne w żywność i broń, przychodziliśmy z pomocą mater. Polakom wysiedlonym z Pomorza i Poznańskiego. Organizowałem zespoły tajnego nauczania. Przez cały czas okupacji utrzymywałem skrzynkę kontaktową dla okolicy. Przy współpracy z N.Z. z B.Ch. korzystał ze skrzynki również były działacz Związku Młodzieży Wiejskiej Józef Maślanka.

Z zespołów tajnego nauczania korzystały również moje dzieci [...]. Nauka w zespołach tajnego nauczania umożliwiła im wcześniejszy start do pracy w Polsce Ludowej i tak córka M. w wieku 18 lat już była nauczycielką Liceum Pedagogicznego w Nowej Soli, a rok później już pracowała jako nauczycielka Liceum Administracyjno Handlowego we Wrocławiu, będąc jednocześnie na studiach Uniwersytetu Wrocławskiego. Córka A. w wieku 17 lat rozpoczęła pracę jako kier. Szkoły Podstawowej w Głazowie, pow. Środa Śląska, a studia zaocznie na Uniwersytecie A. Mickiewicza w Poznaniu ukończyła dopiero parę lat później. [...]

W roku 1944 w czasie masowych aresztowań w Stopnicy udało mi się zmylić okupanta i uniknąć aresztowania, lecz musiałem wyjechać do mojej rodziny w powiecie opatowskim. Żona po moim wyjeździe została sama z dziećmi i nadal prowadziła sklep, zarabiając w ten sposób na życie dla siebie i dzieci. Na tym terenie został utworzony pas przyfrontowy. Stopnica została całkowicie zniszczona, a żona z dziećmi wysiedlona do Chmielnika. Ja w czasie łapanki zostałem aresztowany i wywieziony przez okupanta do obozu w Buchenwaldzie. Po upadku Powstania Warszawskiego zostałem przewieziony z Buchenwaldu do obozu Pracy w Zella Melis. Po zdobyciu Zella Melis przez Amerykanów zostałem przewieziony wraz z niemi do Buchenwaldu. Po pewnym czasie Amerykanie przekazali nas Rosjanom. Do kraju powróciłem w m-cu sierpniu 1945 r. Po działaniach wojennych jeszcze w zaminowanym terenie spotkałem się z żoną i dziećmi. Był to żałosny, a zarazem radosny wygląd naszej rodziny. Po częściowym zabezpieczeniu bytu rodzinie przez uruchomienie sklepu i ulokowaniu dzieci w szkołach [...] postanowiłem wyjechać na Dolny Śląsk. W tym czasie żona pracowała w sklepie.

(ciąg dalszy nastąpi)